O końcu placówki terenowej lubińskiego PKS-u w Chojnowie pod koniec ubiegłego tygodnia poinformował portal poświęcony transportowi publicznemu. To pokłosie decyzji podjętej na początku maja tego roku, kiedy przewoźnik wypowiedział umowę złotoryjskiemu ratuszowi.

Obostrzenia związane z epidemią koronawirusa spowodowały, że lokalne samorządy utraciły część wpływów z podatków. W wyniku tego miejskie i gminne władze w całej Polsce zaczęły podejmować różne decyzje w poszukiwaniu oszczędności. Niektóre samorządy podjęły decyzję o likwidacji komunikacji miejskiej. Tak było np. w Złotoryi, o czym pisaliśmy w naszym artykule: "Złotoryi nie stać, a Chocianów?"

- Podstawową trasą obsługiwaną przez placówkę była linia z Chojnowa do Złotoryi. Spółka była jedynym przewoźnikiem uruchamiającym połączenia w tej relacji. Wraz z zamknięciem oddziału spółka całkowicie wycofała się z obsługi Chojnowa. Miasto to ma dostęp do kolei, więc nie jest całkowicie wykluczone komunikacyjnie – czytamy na portalu transport-publiczny.pl.
Przypomnijmy, że podobnie jak w naszej gminie, pod koniec marca złotoryjski magistrat zdecydował o zawieszeniu transportu publicznego, a w odpowiedzi na zbyt duże koszty pod koniec kwietnia spółka PKS Lubin wypowiedziała umowę o świadczenie usług transportu zbiorowego na terenie Złotoryi. Tamte decyzje spowodowały, że nie opłaca się już utrzymywać placówki terenowej PKS-u w sąsiednim Chojnowie.
[KN]