O tym, że działania burmistrza Kulczyńskiego stoją ością w gardle opozycyjnej kliki pisaliśmy niedawno pytając przy okazji "kto nakręca spiralę hejtu?". Niestety przyjaciel i pracownik byłego burmistrza Kowalskiego, Robert "nie daj Bóg" Harenza nie wyciągnął wniosków z tamtego artykułu i kolejny raz insynuuje, tym razem jakoby Chocianów zadłużał się ponad stan. Postanowiliśmy więc sięgnąć do budżetu naszej gminy z czasów, kiedy urzędował pryncypał Harenzy, Roman Kowalski.

Zmiany w budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej podczas ostatniej sesji omówiła Skarbnik Stanisława Potoczna. Zwiększyły się dochody budżetu naszej gminy i zmieniły się wydatki za sprawą pozyskanych dotacji i grantów. Jak się okazuje prawda jest zgoła inna od tej przedstawianej przez kolesia Kowalskiego. Radni w trosce o wszystkie procesy inwestycyjne gminy podjęli decyzję o emisji obligacji na kwotę miliona ośmiuset pięćdziesięciu tysięcy złotych. Ta decyzja zwiększy bezpieczeństwo aktualnie prowadzonych inwestycji i zaufanie wykonawców dużych gminnych projektów. Pisaliśmy o tym w naszym artykule "Sesja bez zaskoczeń".

- Na początku tej kadencji, w spadku po poprzednikach nasza gmina miała łącznie ponad 17 milionów złotych zobowiązań, a dotychczas, dzięki sprawnemu zarządzaniu burmistrza Kulczyńskiego wartość zobowiązań gminy spadnie do kwoty 15,4 miliona złotych w zaledwie dwa lata - podsumowała wówczas Stanisława Potoczna, skarbnik Miasta i Gminy Chocianów.
Historia lat wcześniejszych wyraźnie pokazuje, jak nasza gmina radziła (a raczej nie radziła) sobie finansowo, gdy decyzje podejmował Kowalski. Liczne sprzedaże publicznego mienia nie pomogły gminie, bo tylko w latach 2012 - 2013 w gminnej kasie na codzienne zobowiązania brakowało 7 milionów 365 tysięcy złotych. Tyle bowiem tylko w tych dwóch latach kredytu zaciągnął szef Harenzy.

Błędy decyzyjne, sprzedaż PKS czy brak skanalizowania gminy przez Kowalskiego to tylko wierzchołek góry lodowej zaniedbań, z którymi teraz musimy się mierzyć - przypomina Krystian Wan, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy Chocianów.
Co więcej, pseudo felietonista "nie daj Bóg" Harenza, który zarabiał w naszej gminie zarówno jako asystent Kowalskiego i jako specjalista ds. promocji gminy (sic!), a także jako prokurent w PWK (wszystko na przestrzeni lat 2011-2015), dzisiaj zarzuca radnym i urzędnikom zadłużanie gminy. Postanowiliśmy zapytać o komentarz do takiego zachowania szefa Klubu Radnych Chocianów 2023, Artura Wandycza.

- Kłamstwa i fałszywe informacje stają się domeną opozycji. Teraz Harenza pisze nieprawdę, że obligacje na 1.8 milionów złotych są na urzędników z Lubina, tak samo jak wcześniej jego przyjaciółka kłamała na temat przychodni w Trzebnicach czy wąskiego gardła. Jak się jest bezsilnym, to widać ucieka się do kłamstw. Tak działa chocianowska opozycja - mówi Artur Wandycz. - Manipulacje, zamęt i stan niepokoju to jedyne, co serwuje mieszkańcom opozycja. Realizacji ich obietnic brak, stąd zapewne frustracja i tak haniebne postępowanie, jak kłamstwa i dezinformacja - dodaje Artur Wandycz.
Na wykonanie budżetu Kowalskiemu brakowało pieniędzy. Brał więc kredyty, niczym mieszkańcy wiadrem wodę ze studni w Rakowie. Czy na inwestycje? Skądże. Obiecanej wody do Rakowa nie doprowadził, generalnie zajęty był wymyślaniem nowych stanowisk dla swojego "specjalisty ds. promocji", Robertowi "nie daj Bóg" Harenzie. Ten zaś oprócz uzyskanych wówczas ważkich stanowisk i mieszkania na pamiątkę po swoim pryncypale, odwdzięcza się dzisiaj gminie paszkwilami i hejtem.

Zarzut zaufanego byłego pracownika Romana Kowalskiego dotyczy roku 2020, czyli czasu, w którym niczym grom z jasnego nieba spadła informacja o morderczym wirusie z Chin i, czy jesteśmy zwolennikami teorii spiskowych czy wierzymy, że bezpieczeństwo i zdrowie jest ważniejsze od pieniędzy, niezaprzeczalnym jest fakt wprowadzenia w marcu tego roku na terenie całego kraju tzw. lockdown-u, czyli zamknięcia lub ograniczenia funkcjonowania wielu branż. Ucierpiały na tym budżety (nie tylko Państwa Polskiego) wszystkich jednostek terytorialnych, czyli samorządów. Mniejsze wpływy z podatków, za sprawą masowych rządowych ograniczeń są w skali ostatnich 30 lat czymś nowym.

Kulczyński musi teraz spłacać zobowiązania po nieudolnej polityce finansowej Kowalskiego, a mimo to mapa inwestycji w gminie Chocianów z każdym miesiącem zyskuje nowe kolory. Ością w gardle stoją opozycji bezpłatne autobusy dowożące dzieci do szkół gminnych, nowa przychodnia w Trzebnicach, wodociągowanie Rakowa, nowe inwestycje drogowe, place zabaw i promocja gminy w regionie. To tylko te większe zmiany, które obiecał Kulczyński w kampanii, i z których wywiązuje się w miarę finansowych możliwości. Hejt wymierzony przez "nie daj Bóg" pseudo felietonistę w Internecie, któremu z pewnością żal, że nie może zarabiać ani w RCK-u, ani MZGKiM, ani, jak zwykł, w PWK czy Ratuszu, w kierunku radnych realizujących swój program wyborczy nie dziwi. Oderwanie od koryta z pewnością boli. Nie dziwi nawet obecność Harenzy na gminnych uroczystościach, chociaż sądząc po jego wpisach, raczej już się nie nauczy w jaki sposób organizować "eventy" na jakimkolwiek poziomie.
[KN]