Polityczna burza w Starostwie Powiatowym w Polkowicach trwa. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie Zarząd Powiatu chce "podebrać" projekt uchwały dotyczącej bezpłatnej komunikacji Bezpartyjnym Samorządowcom, delikatnie go przypudrować i sprzedać, jako swój własny pomysł na najbliższej sesji Rady Powiatu Polkowickiego. Co ciekawe rozmowy toczyły się w zamkniętym gronie, jednak szklane ściany w biurze Przewodniczącego Rady Powiatu Henryka Czekajło mają swoje wady. Wszystko przez nie słychać!

Nasz informator z bliskiego otoczenia Starosty podsłuchał rozmowę, w której udział brała co najmniej dwójka radnych z Chocianowa. Wśród nich był Henryk Czekajło, obecny przewodniczący Rady Powiatu, który przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość chce poprzeć bezpłatną komunikację bez względu na stanowisko Starosty. Co więcej w trakcie tej rozmowy miały paść słowa, że "Starosta powinien być z Chocianowa", choćby dlatego, bo to największa terytorialnie gmina tego powiatu.

- Rozmawiali chyba z półtorej godziny. Chcieli przekonać bezpartyjną (w tym kontekście może chodzić albo o Marcelinę Falkiewicz albo o Mariannę Kowalską, jednak nasz informator nie ujawnia o kogo faktycznie chodzi - przyp. red.), żeby zgodziła się anulować piątkową sesję, że oni złożą ten projekt na czwartkową sesję i zgodnie zagłosują za bezpłatną komunikacją. Poza tym mówili też coś o inwestycjach, że wtedy uwolnili by budżet na działania w Chocianowie, bo tych jak na lekarstwo w tej kadencji - przekazał nam informator, który zastrzegł swoją anonimowość. - Szefowi pali się grunt pod nogami i to chyba kwestia dni, jak będziemy mieć nowego Starostę. Czekajło wspomniał w rozmowie, że Starosta powinien być z Chocianowa - dodał nasz informator.
To oznacza, że w samym Starostwie w Polkowicach temperatura osiąga najwyższe w tej kadencji temperatury, a najgorętszym staje się obecnie fotel starosty. Czy nowym starostą zostanie wybrany ktoś z czwórki radnych wybranych z naszej gminy?