Jest sobota, ósmy dzień sierpnia i 221. dzień roku. Imieniny obchodzą Emilian oraz Cyprian. Dzisiaj w kartce z kalendarza swoje miejsce mógłby odnaleźć każdy pszczelarz, bowiem dziś Wielki Dzień Pszczół.

Wielki Dzień Pszczół to inicjatywa, która ma chronić pszczoły przed wyginięciem. Zasługi tych owadów są nie do przecenienia. Jak podają różni znawcy tematu, gdyby umarła ostatnia pszczoła, to w ciągu blisko 4 lat umarłaby cała ludzkość. Co istotne Polska zajmuje jedno z najwyższych miejsc wśród światowych producentów miodu. To jednak nadal nam nie przeszkadza w byciu stałym importerem miodu. Polacy kochają nie tylko produkować, ale także spożywać miód.

Według naukowców wyginięcie pszczół na świecie miałoby drastyczne konsekwencje – głód, kryzys i wojny. "Jeśli znikną pszczoły, człowiekowi pozostaną jeszcze cztery lata życia" - to słowa Alberta Einsteina. Jeśli słynny filozof ma rację, to mamy się czym martwić, bowiem pszczoły są w niebezpieczeństwie. Na około 470 gatunków tych owadów w naszym kraju, niemal połowa z nich zagrożonych jest wyginięciem. Nie tylko w Polsce rośliny są owadopylne. Gdyby nie pszczoły, przestałyby się one rozmnażać, a plony roślin uprawnych spadłyby o 70, a nawet 80 procent. Oznacza to, że musielibyśmy pożegnać się z owocami, jak jabłka, czereśnie, dynie i porzeczki.
[KN]