- Radni powinni wywiązywać się z powierzonej im funkcji, a jedną z nich jest uczestnictwo w sesjach Rady Powiatu Polkowickiego - upominają swojego pryncypała, radnego Kamila Ciupaka służby prasowe Powiatu Polkowickiego. Czy za narażenie Starosty na taki wizerunkowy "policzek" w Starostwie polecą głowy?

Ubiegłotygodniowa sesja Rady Powiatu była kolejną, na której poruszony miał zostać temat organizacji zbiorowej komunikacji, która jest przysłowiową belką w oku Zarządu Powiatu tej kadencji (czytaj: "Powiat przyznał się do nierównego traktowania Gminy Chocianów" oraz "Kolejna porażka Ciupaka. Radni jednoznacznie o komunikacji"). To właśnie ten temat przysparza radnemu Ciupakowi wielkie zmartwienie, którego chciał uniknąć niczym mały chłopiec zakrywający oczy z okrzykiem na ustach "nie ma mnie". Do pionu postanowili go przywołać jego właśni pracownicy.

- Każdy z radnych został wybrany przez wyborców w swojej gminie. To, czy wybór był dobrą decyzją jesteśmy w stanie ocenić po pewnym czasie. Radni powinni wywiązywać się z powierzonej im funkcji, a jedną z nich jest uczestnictwo w sesjach Rady Powiatu Polkowickiego. Jak to wygląda w powiecie polkowickim zobaczyć można powyżej, ocenę zostawiając wyborcom - czytamy na powiatowym portalu w artykule podsumowującym pracę radnych w tej kadencji.
Idąc za przykładem służb prasowych Kamila Ciupaka wzięliśmy pod lupę sesje, na których omawiany miał być temat organizacji przez Powiat Polkowicki jego ustawowego obowiązku, czyli transportu zbiorowego. Jak wyglądała obecność radnych podczas tych sesji?


W naszych obliczeniach wzięliśmy pod uwagę 3 spotkania radnych, przed którymi widomym było, że dotyczyć będą organizacji zbiorowej komunikacji na terenie powiatu polkowickiego: sesję Rady Powiatu z 27 lipca w sprawie odpowiedzi na apel radnych z Chocianowa o utworzenie powiatowej komunikacji zbiorowej (co ciekawe w upublicznionych materiałach projekt odpowiedzi nie zakładał nawet treści odpowiedzi); sesję z 29 września zwołanej w sprawie zamiaru wprowadzenia bezpłatnej komunikacji na terenie powiatu - wzięło w niej udział sześcioro radnych: Czekajło, Kowalska, Falkiewicz, Flak, Bełda i Bloch oraz z 5 października, na której radni zmobilizowali wreszcie Zarząd Powiatu do zajęcia się analizą potrzeb i zasad finansowania zadania w zakresie publicznego transportu zbiorowego, w szczególności możliwości zorganizowania transportu nieodpłatnego. Co istotne, na grafice na czerwono zaznaczyliśmy tych radnych, którzy z racji wykonywanej pracy zawodowej (zatrudnienie w Starostwie Powiatowym w Polkowicach) w czasie sesji powinni być w pracy, czyli w tym samym budynku, gdzie odbywała się sesja. Nie bez znaczenia będzie tu także, że inni pracownicy Starostwa (Sekretarz, Skarbnik, Dział Promocji) byli w tym czasie obecni na wszystkich wymienionych sesjach. Inną zasługującą na uwagę kwestią jest także obecność, a raczej nieobecność tych radnych, którzy od lat są już emerytami i nie mają obowiązków służbowych, którymi mogliby się zasłonić podczas usprawiedliwiania nieobecności (radni zaznaczeni kolorem pomarańczowym).

- Dziś skupimy się na kluczowym aspekcie, a mianowicie na obecności na sesjach Rady Powiatu, czyli organu stanowiącego - podkreślili w ubiegły czwartek, 5 października wagę nieobecności Kamila Ciupaka na sesjach Rady Powiatu jego pracownicy.
Czy Starosta wyciągnie konsekwencje wobec pracowników swojej promocji, którzy "kręcili się" po sali plenarnej w trakcie trwania każdej ze wspomnianych sesji, a teraz ewidentnie strzelają na oślep, raniąc jedynie swojego pryncypała? Tego nie wiemy, ale obserwując dziwne decyzje zapadające na szczycie władzy polkowickiego Starostwa, spodziewamy się, że na zmiany trzeba będzie poczekać do wyborów samorządowych w 2024 roku. My z pewnością powrócimy do tego tematu, ponieważ bardzo interesuje nas w jaki sposób nieobecności na sesjach wytłumaczą wspomniani radni.