Przekleństwa, krzyki, zniszczenie mienia oraz interwencja policji - tak zakończyła się bardzo nietypowa sytuacja, jaka miała miejsce dzisiaj przed południem w Urzędzie Miasta i Gminy w Chocianowie. Redakcja widziała nagrania z całej sytuacji.

Wyzwiska pod adresem urzędników i Burmistrza Tomasza Kulczyńskiego, przekleństwa, krzyki, a także zniszczenie mienia w chocianowskim Ratuszu - tak zakończyło się środowe spotkanie włodarza z mieszkańcami. Jedna z mieszkanek postanowiła pokazać swoje prawdziwe oblicze, które wcześniej ujawniała tylko w Internecie.

- Nie ma miejsca na hejt. Oczywiste jest, że jeśli ktoś kogoś wyzywa i obraża w Internecie, to ma takie samo zdanie w życiu rzeczywistym. Z takimi osobami zwyczajnie nie chce się rozmawiać, a mimo to urzędnicy nie odmówili tej kobiecie pomocy - komentuje Krystian Wan, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Chocianowie. - Jedną z osób umówionych na spotkanie okazała się mieszkanka przyklaskująca w sieci hejterom, której Burmistrz przekazał, że z hejterami nie rozmawia. Po tych słowach kobieta zamiast spotkać się z urzędnikami merytorycznymi i porozmawiać o swoim problemie, zaczęła krzyczeć, wyzywać pracowników magistratu, a także wyrwała drzwi z zawiasów. Musiała interweniować policja - dodaje Wan.

Na szczęście policjanci wezwani przez pracowników urzędu szybko przybyli na miejsce zdarzenia i uspokoili zachowanie wandalki, która w tutejszym urzędzie wyrwała drzwi w jednym z gabinetów. Czy zostanie pociągnięta do odpowiedzialności? To nie ulega wątpliwości. Do sprawy powrócimy.