W ostatnim dniu kampanii referendalnej Sąd Okręgowy w Legnicy wydał dwa kolejne postanowienia dotyczące referendum w Chocianowie. Jedną z informacji jest to, ze zarówno wydawca opozycyjnej gazety (lokalne stowarzyszenie), jak i redaktor Adam Król muszą sprostować nieprawdziwe informacje zawarte w ich periodyku. Nieprawdziwe informacje dotyczyły powodów zwołania referendum, za które wcześniej sprostowanie publikować byli zobowiązani inicjatorzy referendum.

Przypomnijmy, że w trakcie trwania kampanii referendalnej jest to kolejne negatywne dla osób wchodzących w skład grupy referendalnej (Bogumiła Cymbała, Paweł Kisiel, Sławomir Sobczyszyn, Marian Rynkiewicz, Krzysztof Mistoń, Adam Król, Karolina Kardasińska, Anna Zygmunt, Andrzej Kowalczyk, Jacek Kwaśnik, Sławomir Ciachowski, Paweł Wodopian i Stanisława Smyk) oraz osób ich popierających (np. Robert Harenza i Stowarzyszenie Nasza Gmina) orzeczenie, gdzie sądy nakazały prostowanie kłamliwych informacji.

Inicjatorzy referendum oświadczają, że podali do wiadomości nieprawdziwe informacje, jakoby Burmistrz Chocianowa Tomasz Kulczyński zaciągnął kredyt na kwotę blisko 5.5 mln zł oraz planował zaciągnięcie kredytów na kwotę 8.9 mln zł, zwiększył koszty utrzymania administracji o 3 mln zł rocznie, w grudniu 2021 r. otrzymał wyrównanie wynagrodzenia na kwotę ok. 52 tysięcy zł brutto, nie prowadził remontów dróg na terenie gminy, wyłonił bez przetargu przewoźnika realizującego tzw. darmową komunikację i mnożył etaty zatrudniając w urzędzie 7 radców prawnych, którzy są dodatkowo zatrudnieni także w szkołach i przedszkolach, nie realizował budowy kanalizacji, zamierzał zlikwidować klasy IV-VIII w szkołach podstawowych w Szklarach Dolnych i Parchowie, zamierzał podwyższyć ceny wody i ścieków o ok. 30% - prostowali inicjatorzy referendum.
Jednocześnie w drugim postanowieniu Sąd, co prawda zobowiązał Tomasza Kulczyńskiego do sprostowania w zakresie dotyczącym "zatrzymania wszystkich inwestycji", jednak pozew zawierał o wiele więcej zarzutów, które sąd oddalił zarówno w stosunku do Tomasza Kulczyńskiego, Marcina Ślipko, Krystiana Wana oraz Kaspra Nowaka, co oznacza, że nie kłamali oni w swoich przekazach.

- Wyrok nie jest oczywiście prawomocny i zapewne wniosę apelację. Na moment obecny, co jest bezsprzeczne, nie ciąży na mnie żaden obowiązek związany z jego realizacją - przekazał nam Burmistrz Tomasz Kulczyński. - Według mojej opinii, którą potwierdzają moi pracownicy, to oczywiste, że w przypadku, kiedy pójdziecie Państwo na referendum, wszystkie inwestycje, które rozpocząłem mogą zostać niezrealizowane, a znaczna część środków, które pozyskałem na te inwestycje może być wydatkowana w sposób nieprawidłowy i może nie zostać rozliczona, dlatego będzie musiała zostać zwrócona! - dodał włodarz Chocianowa.
Te słowa potwierdzają także doświadczeni pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Chocianów, którzy w swojej zawodowej karierze mieli styczność i możliwość pracy z wieloma włodarzami.

- W mojej opinii w momencie odwołania Burmistrza i Rady realizacja strategicznych inwestycji jest zagrożona i pozyskane środki będziemy musieli zwrócić - komentuje Elżbieta Kowalczuk, kierownik wydziału Gospodarki Komunalnej. - Nie zrobimy ścieżki rowerowej, nie wykonamy kanalizacji, nie zrewitalizujemy centrum przesiadkowego, a szczególnie szkoda dużego nakładu pracy, jaki już został wykonany na zadanie budowy placów zabaw i skate parku, a także związane z modernizacją oświetlenia w całej gminie, budowy trzech świetlic wiejskich oraz przebudowy gminnych dróg i ulic (np. Sosnowej) - wymienia Kowalczuk.
Organizatorzy referendum odnieśli mnóstwo porażek w czasie kampanii referendalnej w sądach w trybach wyborczych. Sądy stwierdzały przekazywanie nieprawdziwych informacji na temat funkcjonowania Burmistrza, Radnych oraz całej gminy. To poddaje w wątpliwość wiarygodność osób organizujących referendum.