Volkswagen jest nowym, choć używanym nabytkiem chocianowskiego magistratu, który wpisze się w zakupową tradycję urzędników. 4-letni Arteon na gwarancji pozwoli pracownikom Ratusza lepiej wykonywać obowiązki służbowe poza urzędem.

Urzędnicy chocianowskiego magistratu załatwiają w tej kadencji wielomilionowe dotacje zewnętrzne, które płyną do gminy zarówno za pośrednictwem samorządu powiatu, województwa, jak i rządu. To wszystko powoduje, że pracownicy merytoryczni nierzadko muszą osobiście prowadzić uzgodnienia, aby wszystkie wnioski i projekty były zgodne z zadaniami, na które można pozyskać dodatkowe pieniądze.

- Praca w terenie, w warunkach, kiedy w jednym czasie urzędnicy kontrolują inwestycje oraz jeżdżą na umówione spotkania, aby załatwiać dla Chocianowa kolejne miliony złotych dofinansowań, przy ograniczonej ilości środków transportu jest niezwykle trudna - przekazuje nam rzecznik urzędu, Krystian Wan. - Często bywało tak, że urzędnicy jeździli w celach służbowych swoimi prywatnymi autami, co generowało dodatkowe koszty np. za ich amortyzację. Teraz będzie można nie tylko na tym zaoszczędzić, ale również lepiej zaplanować służbowe podróże i w tym samym czasie kilka osób będzie w stanie skuteczniej załatwiać sprawy chocianowian w innych instytucjach - dodaje Wan.
Warto podkreślić, że w obecnej kadencji inwestycje rosną na mapie naszej gminy, jak grzyby po deszczu. Na to wszystko trzeba pozyskiwać pieniądze, na bieżąco je kontrolować, a także rozliczać, stąd zrodziła się potrzeba zakupu auta.

- Obecnie prowadzimy szereg inwestycji, remontujemy ulice Sosnową, Wesołą i Armii Krajowej, rewitalizujemy obszar przy dworcu PKP, budujemy trzy świetlice w Jabłonowie, Trzmielowie i Rakowie, termo modernizujemy budynki szkoły podstawowej i przedszkola, wymieniamy stare oświetlenie, dokładamy własne latarnie, a dodatkowo załatwiamy kolejne dofinansowania i pilnujemy spraw Chocianowa zarówno w Urzędzie Marszałkowskim we Wrocławiu, jak i w stolicy, skąd napływają do nas środki unijne i rządowe - informuje Piotr Gruszka, naczelnik wydziału organizacji chocianowskiego magistratu. - Myśleliśmy, że pojawi się możliwość zakupu używanego Passata, jak to Gmina miała w zwyczaju, jednakże już ich nie produkują, dlatego uznaliśmy, że nie ma sensu kupować nowego auta, jak było to praktykowane i kupiliśmy używanego, 4-letniego Arteona na gwarancji, aby nie mnożył on kosztów serwisu - podkreśla naczelnik Gruszka.
W tej kadencji Gmina Chocianów pozyskała do użytku pracowników poza używanym Volkswagenem m.in. Fiata 500, Fiata Doblo, Fiata Fiorino, a także koparkę dla ZUKiTP oraz nowy traktor Massey Ferguson zakupiony wraz ze sprzętem do naprawy dróg. Oprócz tego samorząd pozyskał i przekazał pojazdy straży pożarnej - do Michałowa (czytaj: "Straż w Michałowie bogatsza o nowy wóz"), do Trzebnic (czytaj: "Trzebnice z nowym wozem strażackim" oraz "Z Wrocławia na Podhale, z Podhala do Trzebnic"), a także do Parchowa.

Bogatsi sąsiedzi jeżdżą droższymi autami

Wcześniej gmina korzystała już z pojazdu ze stajni Volkswagena. W 2004 roku za zakup nowego Passata zapłaciła blisko 95 tysięcy złotych. Dzisiaj nowy z salonu kosztowałby ponad 220 tysięcy złotych. Z uwagi na wszechobecne oszczędności urzędnicy zdecydowali się wydać zdecydowanie mniej pieniędzy, jednak nie tracąc na jakości, bezpieczeństwie i gwarancji. Nie narażając gminy na koszty, zdecydowali się na używanego Arteona za zaledwie około 130 tysięcy złotych.

Gmina Chocianów nie może jednak przy tym na tle swoich sąsiadów uchodzić za „bogatą”. Na ten przykład urzędnicy Gminy Wiejskiej Lubin, Gminy Polkowice, a także Powiatu Polkowickiego i samorządu województwa jeżdżą zdecydowanie droższymi Skodami Superb, co stało się już samorządową tradycją. Także w innych gminach na stanie urzędów można znaleźć droższe pojazdy, a to pokazuje tylko, że w Chocianowie kolejny raz wygrał zdrowy rozsądek i oszczędności przy jednoczesnym dbaniu o bezpieczeństwo i rozwój gminy.