W poniedziałek, 4 listopada, podczas konferencji prasowej w warszawskim Centrum Prasowym Polskiej Agencji Prasowej, prezydent Lubina Robert Raczyński ogłosił złożenie pozwu przeciwko dziennikarzom portalu Onet.pl oraz Superwizjera TVN. Sprawa dotyczy publikacji, które – zdaniem prezydenta – naruszyły jego dobre imię i były oparte na wątpliwych źródłach oraz spreparowanych materiałach. „To medialna nagonka oparta na zmanipulowanych treściach” – mówił Raczyński, odwołując się do działań niektórych ogólnopolskich mediów.

Przed kwietniowymi wyborami samorządowymi z 2024 roku na portalu Onet.pl w artykule z 20 lutego 2024 roku pt. „Afera na Dolnym Śląsku. PiS-owska ABW nielegalnie inwigilowała lidera Bezpartyjnych Samorządowców” dziennikarze przedstawili rzekome stenogramy rozmów prezydenta Lubina z jego współpracownikami. Informacje te miały pochodzić od anonimowego źródła w służbach, co od początku budziło wątpliwości Raczyńskiego. Według niego opublikowane „dowody” nie tylko są nieprawdziwe, ale również mogą pochodzić z działań niezgodnych z prawem. Pomimo zapewnień Raczyńskiego o nieautentyczności tych danych, artykuł pojawił się w mediach, wzbudzając szerokie zainteresowanie.

– Materiały te były tak szokujące, że gdyby były prawdziwe, mieszkańcy Lubina powinni natychmiast uciekać z miasta. W programach telewizyjnych i publikacjach internetowych przedstawiono mnie jako zdemoralizowanego alkoholika, kłamcę, bandytę i złodzieja. Zbiegło się to w czasie z rejestracją list w wyborach samorządowych, kiedy chcieliśmy dotrzeć do naszych wyborców i przekonać ich do swojego programu. A przekaz dziennikarskich materiałów był taki, że jestem chorym psychicznie człowiekiem, otoczonym bandą podobnych sobie ludzi. Nie chcę się żalić, ale to zabolało zarówno moją rodzinę, jak i współpracowników. Onet w dniu publikacji materiału miał ponad 20 mln odsłon, a Superwizjer emitowany jest w czasie najwyższej oglądalności TVN – mówił na konferencji prasowej w Warszawie, prezydent Lubina Robert Raczyński.

Dziennikarska intryga, bo trudno nazwać opublikowane stenogramy rzetelnym dziennikarstwem, miała najwyraźniej na celu nie tylko podważenie reputacji Roberta Raczyńskiego w oczach wyborców, ale również ułatwienie startu jego rywalom w wyborczej walce o prezydenturę Lubina – miasta dumnie określanego stolicą polskiej miedzi. Nie jest tajemnicą, że zarówno TVN, jak i Onet sprzyjają politykom Platformy Obywatelskiej, którzy od lat nie są w stanie zdobyć poparcia na naszym terenie. Ich triumf w październikowych wyborach i realne przejęcie władzy w rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego zdają się być dla lokalnych liderów PO sygnałem do bardziej zaciekłej walki o samorządową władzę w zagłębiu miedziowym. Nie można wykluczyć, że ogólnopolskie publikacje miały w tej walce odegrać istotną rolę.

Niniejszy reportaż może zawierać nieprawdziwe informacje i bezpodstawne sugestie mogące naruszać dobre imię i renomę Chemeko-System sp. z o.o. Zakład Zagospodarowania Odpadów z siedzibą we Wrocławiu. Jest on przedmiotem sporu w postępowaniu o ochronę dóbr osobistych, które toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie, a niniejsze oświadczenie zostało opublikowane jako
zabezpieczenie udzielone przez Sąd na czas trwania procesu
 – można przeczytać na stronie kontrowersyjnej publikacji Onetu.

Podobnego zabezpieczenia domaga się w swoim pozwie prezydent Lubina, Robert Raczyński, który oskarża autorów materiałów o brak dziennikarskiej rzetelności i próbę naruszenia jego dobrego imienia.

Dziewięcioletnie dziecko domyśliłoby się, że te rzekome stenogramy to twór sztucznej inteligencji. Dlaczego miałbym pisać tysiące stron do współpracownika, z którym dzieli mnie ściana? Dziennikarze nie sprawdzili nawet, czy dom, który pokazali w materiale, gdzie rzekomo miał być zainstalowany podsłuch, należy do mnie. W Lubinie większość osób wie, że nie – komentuje Robert Raczyński.

Do Sądu Okręgowego w Legnicy trafiły już dwa pozwy. Pierwszy złożył Raczyński w trybie prywatnym, drugi – Gmina Lubin, której wizerunek został nadszarpnięty przez te medialne doniesienia. Obie strony żądają od pozwanych łącznej kwoty miliona złotych, czyli po 500 tysięcy złotych, które miałyby trafić na cele społeczne, w tym na Fundację Centrum Psychoonkologii „Vivre” oraz Stowarzyszenie Przyjaciół i Rodziców Osób Niepełnosprawnych „Równe Szanse” w Lubinie.

Wspólne doświadczenia lokalnych włodarzy z medialnym hejtem

Przypadek prezydenta Lubina nie jest jedynym, w którym lokalni samorządowcy musieli mierzyć się z medialnymi atakami i dezinformacją. Podobne wyzwania miał także burmistrz Chocianowa, Tomasz Kulczyński, który od lat zmaga się z działaniami osób posługujących się manipulacją i oszczerstwami w mediach. Na przykład w 2020 roku Robert H., znany z działań przeciwko burmistrzowi, został prawomocnie skazany w latach 2019 – 2020 o czym pisaliśmy na naszym portalu w artykułach: „Asystent Kowalskiego z wyrokiem. Czy zapłaci i przeprosi?” oraz „Ostatecznie Harenza musi przeprosić Burmistrza”.

Podobnie jak w Lubinie, w Chocianowie również dochodziło do prób wpływania na opinię publiczną w celu osłabienia pozycji urzędników i polityków, zwłaszcza w okresach wyborczych. Wydaje się, że rosnąca rola mediów społecznościowych oraz niektórych portali internetowych w kreowaniu informacji zwiększa ryzyko takich ataków, szczególnie wtedy, gdy brakuje obiektywnej weryfikacji danych.

Mieszkańcy Chocianowa nie dali się jednak zwieść kampaniom dezinformacyjnym i jasno opowiedzieli się za burmistrzem Tomaszem Kulczyńskim, co pokazuje, że społeczność lokalna potrafi odróżnić fakty od manipulacji. Wierzymy, że i tym razem sprawiedliwość zatriumfuje, a winni naruszenia dobrego imienia Prezydenta Lubina poniosą odpowiednią karę. 


Poniżej (pod nagraniem z poniedziałkowej konferencji prasowej Prezydenta Lubina) publikujemy całą treść pozwu, jaką Robert Raczyński opublikował w swoich mediach społecznościowych.