W najbliższą niedzielę, 4 maja - dokładnie w Dzień Strażaka, strażak Piotr Wandycz rozpoczyna rowerową wyprawę do Włoch, do Rzymu. Jaki jest cel tej trudnej misji? O tym porozmawialiśmy z samym zainteresowanym! W tle ważna akcja charytatywna!
REDAKCJA: Dzień dobry Panie Piotrze. Dowiedzieliśmy się o Pańskim rowerowym wyjeździe do włoskiego wiecznego miasta, do Rzymu. Skąd pomysł?
PIOTR WANDYCZ: Dzień dobry. Pomysł pojawił się podczas szkolenia z pierwszej pomocy przedmedycznej, w którym uczestniczyli wychowankowie placówek opiekuńczo-wychowawczych w Polkowicach. Wspólnie z panią dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Agnieszką Woźniak podjęliśmy decyzję, że organizowany dla nich rajd w tym roku odbędzie się w Michałowie (czytaj: "Rodzinny Rajd Rowerowy" - przyp. red.), co udało się wspólnie z Powiatem Polkowickim i Gminą Chocianów. Niestety, okazało się, że część z podopiecznych nie posiada własnych rowerów ani podstawowego sprzętu, takiego jak kaski czy ochraniacze. Dlatego ruszam w wyjątkową podróż – rowerową wyprawę z Polkowic do Rzymu! To nie tylko wyzwanie sportowe, ale przede wszystkim misja, która ma realny cel: pomoc dla tych dzieciaków. Jadę do Rzymu, żeby codziennie z nowego miejsca udostępniać zdjęcia i nagrania razem z linkiem do tej zbiórki. Mam nadzieję, że informacja się poniesie, dzięki czemu ludzie będą chętnie wpłacać pieniądze.
REDAKCJA: Kiedy Pan rusza i ile kilometrów oraz czasu jest do pokonania?
PIOTR WANDYCZ: Ruszam w Dzień Strażaka, czyli w niedzielę, 4 maja o godzinie 8:00 z ulicy Makowej 36 w Polkowicach. Przede mną ponad półtora tysiąca kilometrów. Mam nadzieję, że uda się tę odległość pokonać w 10 dni, więc możliwe, że dojadę pod Koloseum w półtora tygodnia, ale nie mam dokładnie zaplanowanej trasy, nie mam ustalonych punktów noclegowych na mapie. Tam gdzie dojadę, tam będę nocował, także może się okazać, że moja podróż potrwa trochę dłużej.
REDAKCJA: Zbiórka pieniędzy ruszy w dniu wyjazdu? Ile jest do uzbierania?
PIOTR WANDYCZ: Nie! Zbiórka już wystartowała. Dostępna jest w Internecie pod linkiem: https://pomagam.pl/6yg83k i gorąco zachęcam do wpłat, choćby najmniejszych, bo każda złotówka przybliży nas do realizacji wspólnego celu. Chcę, aby każdy z wychowanków miał równe szanse na udział w organizowanych wydarzeniach, rozwijanie pasji i czerpanie radości z dzieciństwa.
REDAKCJA: Właśnie sprawdzamy ten link... na czas naszej rozmowy, 3 dni przed wyjazdem (1 maja, godzina 13:00) wpłacono już blisko 7,5 tysiąca złotych, co stanowi już 25% ustalonego celu, a nie wykonał Pan jeszcze nawet jednego kilometra.
PIOTR WANDYCZ: Nie zgodzę się z tym dotychczasowym brakiem kilometrów. Te wpłaty to zasługa także moich partnerów, którzy postanowili się zaangażować w akcję. Do nich też trzeba się było przejechać, porozmawiać. No i należą im się gorące podziękowania! Tu swoje słowa uznania kieruję do firm MTA, KEMAL, Nadleśnictwa Chocianów, NSR Nowoczesne Salony Rowerowe, GR Hodrol, Trec Nutrition, Biura Rachunkowego EMKA, Pro-Activ Fitness Club - Siłownia Lubin, MultiAgencja Insur Invest Sp. z o.o. Chocianów, DetailKing Cuprum Lubin, Rank-Safety, GPM TECH - Grzegorz Machoń oraz Tomasza Górzyńskiego. Dziękuję także wszystkim kolejnym wpłacającym, którzy już wpłacili na zbiórkę, i którzy jeszcze zamierzają wpłacić i wpłacą na rowery dla dzieciaków!
REDAKCJA: Jak tak liczymy ten czas, to jest duża szansa, że na miejsce dojedzie Pan już w czasie pontyfikatu nowego papieża... czy odwiedzi Pan Watykan?
PIOTR WANDYCZ: Oczywiście, że tak, ale nie nastawiam się szczególnie na to, że uda mi się z następcą Franciszka spotkać w Watykanie. Aczkolwiek z pewnością pozdrowię Plac Świętego Piotra od wiernych z Chocianowa, którzy prosili, aby w ich imieniu, intencji zawieźć do Watykanu chocianowską flagę, która trafiła do mnie dzięki uprzejmości Pana Burmistrza Tomasza Kulczyńskiego. To duże zobowiązanie i mam nadzieję, że nie zawiodę, dlatego tym bardziej liczę na kibiców po drugiej stronie ekranu, Waszych telefonów i komputerów, aby nasza zbiórka internetowa niosła się w świat.
REDAKCJA: My w takim razie życzymy udanej podróży i zbiórki!
PIOTR WANDYCZ: Dziękuję!
Na swoim profilu w mediach społecznościowych (kliknij link) Piotr Wandycz wrzucił nagranie zachęcające do udziału w zbiórce. Tam też będzie można śledzić przebieg jego rowerowej przygody.