W związku z pytaniami, jakie wpływają do Urzędu Miasta i Gminy Chocianów, a także nieprawdziwymi informacjami, jakie pojawiają się w sieci, tutejsi urzędnicy po raz kolejny zmuszeni są prostować pewne informacje. Tym razem chodzi o banery, jakie zawisły na płocie dookoła przyszłego Centrum Obsługi Administracyjnej, tworzonego w budynku dawnego Taurona.

Przypomnijmy, że Centrum Obsługi Administracyjnej to pomysł burmistrza Tomasza Kulczyńskiego, który ma zapewnić szybką i sprawną obsługę mieszkańców naszej gminy w jednym miejscu. W dworku, który znajduje się w centrum miasta u zbiegu ulic 3 Maja i Fabrycznej swoje miejsce znajdą m.in. Referat Spraw Obywatelskich i Obronnych Urzędu Miasta i Gminy Chocianów, Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Chocianowie, a także Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne. Budynek, w którym w ostatnich latach mieścił się Tauron, pierwotnie służył mieszkańcom jako dom opieki Marienhutte, a później jako przedszkole. Teraz wrócił do własności gminy i w nim mieszkańcy zostaną obsłużeni przez urzędników.

W ostatnim czasie w Internecie na temat tworzonego Centrum pojawiły się kolejne nieprawdziwe informacje. Tym razem znowu oberwało się urzędnikom tutejszego magistratu i burmistrzowi Kulczyńskiemu, bo ich oponent nie zweryfikował informacji. Dokładnie chodzi o banery, które zostały zamontowane na płocie dookoła przyszłego Centrum Obsługi Administracyjnej.

- Pragnę zapewnić, że banery informujące o powstaniu Centrum Obsługi Administracyjnej zostały zakupione z prywatnych środków pana Tomasza Kulczyńskiego. Domagamy się zaprzestania szerzenia kłamstw - komentuje Krystian Wan, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy Chocianów. - Opozycja wie, że banery zostały opłacone ze środków prywatnych, bo dostała informację publiczną z urzędu na swoje zapytanie, a mimo to wprowadza mieszkańców w błąd - dodaje Wan.
Zapewne chodzi o nagranie, jakie pojawiło się w ostatnim czasie w sieci, na jednym z portali społecznościowych, gdzie autor nagrania o pseudonimie Bazyl postanowił bez weryfikacji publikowanych danych oczernić tutejszych urzędników. Przypomnijmy, że to ten sam Bazyl, który w styczniu tego roku niemal zniknął z życia publicznego po tym, jak aresztowany w sprawie przestępstw o charakterze seksualnym, do których miało dojść w okolicach Chocianowa został jego bliski współpracownik i komentator ich kanału, Mikołaj O.

Tym razem zapewne chcąc zamazać wspomnienie nieudanej przyjaźni z Mikołajem O., Bazyl pojawił się w towarzystwie innego komentatora, z którym zastanawiali się ile z ich pieniędzy kosztowały banery. Wiadomo także, że ten sam Bazyl ma już na swoim koncie wyroki sądowe za szerzenie nieprawdziwych informacji na temat lokalnych urzędników i polityków.
[KN]