Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej na jednym z portali społecznościowych wyjaśnia kolejne niezgodne ze stanem faktycznym teksty pojawiające się w sieci. Tym razem chodzi o wpis na blogu Roberta Harenzy, byłego asystenta i specjalisty ds. promocji Gminy Chocianów, który pełnił te funkcje za czasów rządów Romana Kowalskiego.

Robert Harenza to postać, którą mieszkańcy Chocianowa mogą pamiętać z czasów, kiedy burmistrzem naszej gminy był Roman Kowalski. Zaufany Kowalskiego był jego asystentem, specjalistą ds. promocji gminy, a nawet prokurentem w PWK. Do sprawy wpisu Harenzy odnosi się MZGKiM (kliknij w link), ponieważ tekst "bez sprawdzenia" został "udostępniony przez Radną Panią Annę Pichałę".

Okazuje się, że "budynek, w którym zamieszkuje Pan Robert Harenza nie jest mieniem komunalnym tylko Wspólnoty Mieszkaniowej", a "pierwsza sytuacja z przykrymi zapachami w budynku Wspólnoty miała miejsce w dniu 3 lipca 2020". MZGKiM został o tym poinformowany przez członka zarządu tej wspólnoty kilka dni później, w wyniku czego "już 8 lipca nastąpiła dezodoryzacja i unieszkodliwienie substancji przez specjalistyczną firmę działającą na zlecenie wspólnoty".

Co ciekawe, "Robert Harenza jako lokator lokalu gminnego nie zgłosił faktu jakiegokolwiek zagrożenia lub aktu wandalizmu" przez 47 dni, bowiem aż "do dnia 19 sierpnia 2020". Wokół tej sytuacji jest także wiele innych kontrowersji. "Robert Harenza nie dopuścił do przeglądu mieszkania", którego nie jest właścicielem. MZGKiM zauważa, że "Harenza z pełną premedytacją kłamie w swoim artykule", a "podczas rozmowy z Dyrektorem (...) zakładu został poinformowany o procedurze załatwiania sprawy".

Komisariat Policji w Chocianowie został w ubiegłym tygodniu poinformowany przez tutejszy zakład o smrodzie, który unosi się w budynku, w którym mieszka Harenza. Wszystko wskazuje na to, że do tej sprawy jeszcze powrócimy.
[KN]