Od poniedziałku obowiązują nowe obostrzenia sanitarne u naszych zachodnich sąsiadów. Tylko zaszczepieni, przetestowani lub ozdrowieńcy mają wstęp do niektórych miejsc publicznych w zamkniętej przestrzeni. Czy w Polsce czeka nas taki sam podział? Minister zdrowia powiedział jak będzie wyglądał powrót do obostrzeń na wypadek czwartej fali zakażeń koronawirusem.

O tym, jak będzie wyglądał powrót do stref zielonej, żółtej i czerwonej na wczorajszej konferencji prasowej powiedział minister zdrowia, Adam Niedzielski.

W związku z postępującą akcją szczepień żółta strefa będzie ogłaszana od 12 zakażeń na 10 tysięcy mieszkańców, a czerwona od 24 zakażonych na 10 tysięcy ludzi - zaznaczył szef resortu zdrowia. - Chcielibyśmy, żeby te strefy były definiowane na poziomie powiatów, dlatego, że patrzymy na różne regiony pod kątem zróżnicowania poziomu szczepień - dodał Niedzielski.
Parametrem, który zaważy na wprowadzaniu restrykcji ma być właśnie wskaźnik zaszczepienia mieszkańców poszczególnych powiatów. O tym poziomie pisaliśmy wczoraj w naszym artykule: "Wiemy kto zaszczepił się w Chocianowie". 

"Obniżyć" obowiązującą strefę może liczba szczepień

Według ministra zaszczepienie ma bardzo realny wpływ na transmisje wirusa i jego ciężkie przechorowanie, dlatego w regionach, gdzie zaszczepionych będzie więcej będzie możliwa zmiana strefy z czerwonej na żółtą i żółtej na zieloną.

Jeżeli dany region jest według liczby zakażeń klasyfikowany, do którejś strefy, to jeżeli w tym regionie zaszczepienie jest powyżej średniego w kraju, to będzie ta strefa obniżona, czyli, jeżeli ktoś ze względu na liczbę zakażeń ma czerwoną strefę, ale jego poziom wyszczepienia jest powyżej średniej, to będzie strefą żółtą - objaśniał minister zdrowia.
O tym, w jaki sposób się zaszczepić również pisaliśmy w naszym wczorajszym artykule. Szczegóły znajdziecie w podtytule "Rejestracja na szczepienie".