Ubiegły weekend był aktywny dla zawodników z naszej gminy. Co ciekawe wszystkie drużyny grały na wyjeździe. Jak potoczyły się piłkarskie losy chocianowskiej futbolówki w 20. kolejce klasy okręgowej i 12. kolejce B-klasy?
W sobotę, 6 kwietnia o godzinie 15:30 na murawie w Jaczowie stawili się zawodnicy Stali Chocianów, którzy zmierzyli się z tamtejszym Dragonem w 20. kolejce legnickiej grupy klasy okręgowej. Reprezentanci naszej gminy pewnie pokonali gospodarzy 2:4, przywożąc tym samym do Chocianowa 3 punkty, dzięki którym umocnili swoją pozycję na 10 lokacie. ten pojedynek był także udanym rewanżem za podział punktów z września ubiegłego roku z piątej kolejki, w której drużyna z Jaczowa zremisowała z naszymi reprezentantami 1:1. Bramki dla Stali zdobyli teraz: Frankowski (dwa gole), Sałata oraz Czerep. Podopiecznych Huberta Urbańskiego czeka teraz rewanż za wrześniową porażkę 5:1 z Pogonią Góra. Piłkarze wybiegną na miejski stadion w Chocianowie już w sobotę, 13 kwietnia o godzinie 16:00.
Z kolei w niedzielę, 7 kwietnia na boiska w naszym regionie wybiegali zawodnicy klasy B. Jako pierwsi, o godzinie 11:00 na murawie LZS-u w Koźlicach pojawili się zawodnicy Kryształu. Zawodnicy z Chocianowca ze szczegółami opisali przebieg tego spotkania w swoich mediach społecznościowych.
W sobotę, 6 kwietnia o godzinie 15:30 na murawie w Jaczowie stawili się zawodnicy Stali Chocianów, którzy zmierzyli się z tamtejszym Dragonem w 20. kolejce legnickiej grupy klasy okręgowej. Reprezentanci naszej gminy pewnie pokonali gospodarzy 2:4, przywożąc tym samym do Chocianowa 3 punkty, dzięki którym umocnili swoją pozycję na 10 lokacie. ten pojedynek był także udanym rewanżem za podział punktów z września ubiegłego roku z piątej kolejki, w której drużyna z Jaczowa zremisowała z naszymi reprezentantami 1:1. Bramki dla Stali zdobyli teraz: Frankowski (dwa gole), Sałata oraz Czerep. Podopiecznych Huberta Urbańskiego czeka teraz rewanż za wrześniową porażkę 5:1 z Pogonią Góra. Piłkarze wybiegną na miejski stadion w Chocianowie już w sobotę, 13 kwietnia o godzinie 16:00.
Z kolei w niedzielę, 7 kwietnia na boiska w naszym regionie wybiegali zawodnicy klasy B. Jako pierwsi, o godzinie 11:00 na murawie LZS-u w Koźlicach pojawili się zawodnicy Kryształu. Zawodnicy z Chocianowca ze szczegółami opisali przebieg tego spotkania w swoich mediach społecznościowych.
- Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Kryształu. Atakowaliśmy dość często, lecz brakowało skuteczności. Pierwszą bramkę zdobyli gospodarze, lecz sędzia wypatrzył spalonego. Kibice zebrani w Koźlicach musieli uzbroić się w cierpliwość, aż w 18 minucie po ładnej akcji naszej ekipy Łukasz Korta pędząc prawą stroną fantastycznie dojrzał i dośrodkował do Patryk Kozak, który nie zastanawiając się huknął z powietrza z 1 piłki i padła bramka dla naszej drużyny, wszyscy byli szczęśliwi bo to pierwsza bramka w tej rundzie i miejmy nadzieję że nie ostatnia. No i długo nie musieliśmy czekać bo w minucie 26 dostał piłkę Karol Nowicki rozglądał się czy może komuś dograć, ale nie było nikogo i zdecydował się uderzyć i tak z 17 metra pada 2 bramka dla Kryształu. W pierwszej połowie nic się już nie zmieniło. W przerwie Każdy za nas podpowiadał sobie jak mamy zagrać aby było jeszcze lepiej. Trener prosił nas, abyśmy na 2 połowę wyszli skupieni i zdeterminowani, a przecież mieliśmy dobrą zaliczkę z pierwszej części gry - podkreślają zwodnicy Kryształu. - Zaczęliśmy 2 połowę. Niestety nie zaczęliśmy dobrze następnych 45 min, bo w min 47 tracimy bramkę po uderzeniu zawodnika z Koźlic głową. Bramkarz bez szans. Mijały minuty, a role tym razem wyrównywały się. Mieliśmy okazje, ale jak to u nas bywa brak skuteczności. Minuta 66 rzut rożny dla gospodarzy brak upilnowanego zawodnika gospodarzy i znowu gol z główki, jeszcze lepsze uderzenie niż 1 razem i zrobiło się 2:2. Do końca spotkania nic się nie zmieniło, a ekipy z Koźlic i Chocianowca muszą się podzielić punktami. Jak to powiadają "pierwsze koty za płoty'. Cieszymy się z 1 pkt i dziękujemy zawodnikom z LZS Koźlice za dobry mecz, a naszym kibicom za wsparcie i doping - nie pozostali bezkrytyczni wobec swojej postawy na boisku zawodnicy z Chocianowca.
W najbliższy weekend zawodnicy z Chocianowca zmierzą się w niedzielę, 14 kwietnia o godzinie 11:00 na własnym boisku z piłkarzami z Parchowa. Być może to spotkanie będzie owocniejsze dla zawodników Victorii, bowiem w pierwszej wiosennej kolejce na wyjeździe w Gaworzycach, w ubiegłą niedzielę, 7 kwietnia ulegli tamtejszemu GLKS-owi 10:1. Porażkę na wyjeździe odnotowali również piłkarze Stali II Chocianów, którzy w B-klasie zmierzyli się LZS Ostaszów. W spotkaniu padło łącznie 7 bramek, jednak tylko jeden gol mogli przypisać sobie zawodnicy z Chocianowa, którzy o punkty również powalczą w niedzielę, 14 kwietnia, tym razem o godzinie 14:00 podejmując u siebie KS Kłobuczyn.
Najlepiej ubiegłą kolejkę wspominają działacze i piłkarze Arki Trzebnice. Nie dość, że przed weekendem otrzymali od Burmistrza Tomasza Kulczyńskiego i Przewodniczącego Piotra Wandycza traktorek, którym będą dbać o porządek na swojej murawie, to z niedzielnego wyjazdu przywieźli 3 punkty.
Najlepiej ubiegłą kolejkę wspominają działacze i piłkarze Arki Trzebnice. Nie dość, że przed weekendem otrzymali od Burmistrza Tomasza Kulczyńskiego i Przewodniczącego Piotra Wandycza traktorek, którym będą dbać o porządek na swojej murawie, to z niedzielnego wyjazdu przywieźli 3 punkty.
- Deja vu — tak można określić dzisiejsze zwycięstwo nad KS Kłobuczyn. Wynik 11:2 jest dokładnie taki sam jak w jesiennym meczu między naszymi drużynami. Zanim jednak o szczegółach samego spotkania, chcieliśmy wspomnieć o minucie ciszy upamiętniającej Stasia Brendowskiego, naszego wieloletniego zawodnika i przyjaciela, który odszedł od nas z końcówką ubiegłego roku. Wraz z tym hołdem zaprezentowaliśmy flagę ze zdjęciem Stasia, która będzie wywieszana na naszym każdym kolejnym meczu domowym - przypomnieli piłkarze Arki Trzebnice. - Wracając do spotkania, bardzo wysoki wynik świadczy o masie sytuacji bramkowych. I mimo tego, że mecz był pod naszą całkowitą kontrolą, końcowy rezultat mógłby być jeszcze bardziej okazały przy odrobinę lepszej skuteczności. Typowo letnia pogoda przyczyniła się do wyśmienitej frekwencji na trybunach, a zgromadzeni kibice na pewno nie żałują, że właśnie przy naszym meczu zdecydowali się spędzić to słoneczne niedzielne popołudnie. Skład: Kacper Winiarczyk; Daniel Pilichowski, Arkadiusz Bekieszczuk, Łukasz Kajder, Michał Kogus; Sebastian Burda, Patryk Bień, Piotr Rogalski, Damian Podziewski Rafał Burda; Krzysztof Janik. Na zmiany wchodzili: Tomasz Kudyba, Mateusz Burda, Jarosław Jakubczyk, Bartłomiej Oruba, Dominik Bekieszczuk, Szymon Pater - opisali przebieg spotkania.
Bramki dla Arki zdobyli Rafał Burda (3 gole), Sebastian Burda (2 gole), Damian Podziewski (2 gole), Michał Kogus, Mateusz Burda, Dominik Bekieszczuk oraz Krzysztof Janik. W najbliższy weekend, dokładnie w niedzielę, 14 kwietnia o godzinie 14:00 na skoszonej murawie zmierzą się z Kuprytem 02 z Suchej Górnej. Ostatnią drużyną, która przywiozła z wyjazdu 3 punkty to WTS Relaks Szklary Dolne. Piłkarze Relaksu pokonali LZS Nową Wieś Lubińską 1:3.
- W poprzednią niedzielę tj. 7.04.2024r. udaliśmy się na wyjazdowy mecz do pobliskiej Nowej Wsi Lubińskiej aby powalczyć o pierwsze punkty w rundzie rewanżowej. W poprzedniej rundzie na własnym boisku szczęśliwie zdobyliśmy 3 pkt - niestety nie w meczu a w biurze komisji dyscyplinarnej, która ukarała LZS walkowerem za grę zawodnika z aktywną karą. Przygotowując się do rundy rewanżowej z ukrycia podglądaliśmy poczynania naszych najbliższych przeciwników czyli LZS NWL. Na mecz do nich w niedzielę przyjechało 14 zawodników - pogoda dopisała aż nadto brakowało tylko pierwszego gwizdka - opisali przygotowania do meczu działacze ze Szklar Dolnych. - W sam mecz weszliśmy całkiem nieźle, kibice zgromadzeni wokół boiska twierdzili nawet, że pierwsza połowa była pod nasze dyktando - stąd też wynik do przerwy 0:1 dla nas po bramce Łukasza Koreń - który fenomenalnie wbiegł tam gdzie piłkę posłał Piotr Horyszko. Druga połowa była bardziej wyrównana - gospodarze szybko doprowadzili do remisu a strzelcem bramki został Wójcik. Obie ekipy miały swoje szanse aby odnieść zwycięstwo, ale tego dnia najskuteczniejszy okazał się czarny koń naszej ekipy, wracający po dłuższej przerwie Jakub Pawlarczyk, który ustrzelił dublet. Piłka wprost wpadała mu pod nogi, a jak wiadomo kopyto to on ma i bramkarz nie miał nic dopowiedzenia przy jego strzałach - podsumowali przebieg spotkania.
Gratulujemy wszystkim zawodnikom i życzymy kolejnych zwycięskich pojedynków. Jednocześnie zachęcamy do śledzenia naszego portalu. Tutaj zawsze znajdziecie najważniejsze informacje!