Jest sobota, 4 lipca, 186. dzień roku. Imieniny obchodzą Malwina oraz Teodor. Dzisiaj w kalendarzu świąt nietypowych odnajdujemy Międzynarodowy Dzień Spółdzielczości oraz Święto Hot Doga.

Międzynarodowy Dzień Spółdzielczości 

"Spółdzielnia to autonomiczne zrzeszenie osób, które zjednoczyły się dobrowolnie w celu zaspokojenia swoich wspólnych aspiracji i potrzeb ekonomicznych, społecznych i kulturalnych poprzez wspólne posiadanie i demokratycznie kontrolowane przedsiębiorstwo". Jest to zarazem wstępna część Deklaracji Spółdzielczej Tożsamości. Spółdzielnie podnosiły jakość gospodarczą i społeczną wsi i miast, ale również kształtowały tożsamość kulturalną i patriotyczną. W ruch spółdzielczy angażowało się wielu czołowych działaczy społecznych i gospodarczych, a także ludzi kultury jak choćby pisarze Bolesław Prus, Maria Dąbrowska czy Stefan Żeromski.

Święto Hot Doga

Dzień ten jest "owocem" wieloletniej amerykańskiej tradycji, m.in. organizowania zawodów w jedzeniu tego parówkowego przysmaku na czas. Pierwszy nieoficjalny konkurs odbył się rzekomo w 1916 roku w Nathan’s, jednej z nowojorskich budek z hot dogami, gdzie czterech imigrantów pałaszując kolejne hot dogi próbowało ustalić kto z nich jest największym patriotą. Do dziś organizowany jest tam jeden z największych turniejów na świecie (Nathan’s Hot Dog Eating Contest).

Sama dyscyplina "sportowego jedzenia" to obecnie wielomilionowy biznes, nad którym pieczę sprawuje międzynarodowa federacja. Dla czołowych zawodników zajadanie się fast foodem to główne źródło utrzymania. Nagrody w najważniejszych konkursach sięgają nawet 10 tysięcy dolarów. Niekwestionowanym liderem parówkowych zmagań jest Amerykanin Joey Chestnut, którego rekord to pochłonięcie 68 "gorących psów" w 10 minut. Co ciekawe, Stany Zjednoczone nie zakochałyby się w hot dogach gdyby nie niemieccy imigranci, którzy zabrali za ocean wynalezione przez siebie parówki (dachshundy, z niemieckiego "jamniki").

W Polsce hot dogi nie cieszyły się jednak tak dużą popularnością. Co prawda, ich pierwsze imitacje pojawiły się jeszcze w PRL-u, w połowie lat 80., niestety z racji problemów z dostępnością mięsa sprzedawane były z farszem pieczarkowym.
[KN]