Kolejne wymierzone w mieszkańców Parchowa i urzędników chocianowskiego magistratu groźby pojawiły się na jednym z portali społecznościowych. Według twórców internetowego wpisu "Burmistrz blokuje realizację (...) funduszu sołeckiego". Sprawdzamy jak było naprawdę.

Kolejny raz na portalach społecznościowych można natknąć się na treści, które w sposób wybiórczy przedstawiają rzeczywistość. Tym razem w imieniu mieszkańców Parchowa, odwołana niedawno z funkcji sołtys tej miejscowości zarzuca burmistrzowi, że fundusz jej byłego sołectwa nie zostanie zrealizowany zarówno w 2020 jak i w 2021 roku. Warto zauważyć, że do końca 2020 roku zostało jeszcze 163 dni.

- Nie rozumiem postępowania radnej, która występuje w imieniu, w tym wypadku 80. mieszkańców. Jest to zaledwie połowa tej liczby wyborców, która podjęła decyzję o odwołaniu Anny Pichały ze stanowiska sołtysa. I teraz, kiedy ludzie nadal boją się brać udział w licznych spotkaniach, ze względu na trwającą epidemię koronawirusa, była sołtys domaga się, aby to spotkanie natychmiast się odbyło - opowiada o przebiegu komunikacji z radną Krystian Wan z tutejszego magistratu. - Radna zarzuca, że jakieś pieniądze przepadną, że to wina burmistrza, że zebranie się nie odbędzie, a to są zwykłe kłamstwa, bo gdyby pani radna zacytowała całe pismo burmistrza do niej skierowane, to mieszkańcy mogliby poznać prawdę. Trzeba podkreślić, że Burmistrz Miasta i Gminy Chocianów zamierza skorzystać z przysługujących mu uprawnień do zwołania zebrania wiejskiego, na którym mieszkańcy wybiorą swojego sołtysa. Czekamy jednak na bardziej sprzyjające ku temu warunki wynikające z braku obostrzeń związanych z koronawirusem - dodaje Wan.
Jedna z mieszkanek Parchowa na pytanie o zaistniałą sytuację odpowiada niechętnie. To już kolejny raz, kiedy mieszkańcy zapytani przez nas o swoją opinię na temat postępowania radnej proszą o anonimowość. Zwracają naszą uwagę, że męczy ich ciągła walka radnej z ich okręgu z Ratuszem.

- Tracimy na tym wszyscy, trzeba umieć przegrywać, a to zachowanie tak naprawdę ośmiesza naszą wieś - ucina mieszkanka Parchowa.
Co więcej dowiadujemy się, że była sołtys interpretuje swoje domysły jako niegospodarność i straszy paragrafami. Okazuje się jednak, że bezpodstawnie, ponieważ podniesiony zarzut niegospodarności byłby trafny, gdyby sołeckie pieniądze miały wyparować lub rozpłynąć się w powietrzu, a jak wiadomo te fundusze w razie ewentualnego ich niewykorzystania przez sołectwo wrócą do budżetu gminy.

- W roku 2020 roku zaplanowany fundusz dla Parchowa wynosi 31 tysięcy 212 złotych i 7 groszy. Na dzień 30 czerwca z tej puli wydano już 6 tysięcy złotych na doposażenie OSP Parchów - wylicza Patrycja Jugo, Sekretarz Miasta i Gminy Chocianów. - Jeżeli nawet wybory odbyłyby się we wrześniu zakupy z funduszu spokojnie uda się zrealizować i nie ma mowy o przepadaniu pieniędzy. Pragnę również przypomnieć, że fundusz sołecki, a także rzeczy zakupione z jego środków to mienie gminne - dodaje Jugo.
Do całej sprawy, w związku z oskarżeniami o niegospodarność odnosi się także radca prawny tutejszego magistratu. Jak zaznaczył w rozmowie z nami, to nie pierwszy przykład realizacji politycznych celów przy pomocy pomówień i bezpodstawnych oskarżeń.

- Tak jak wspominałem jakiś czas temu, będziemy reagować na bezpodstawne oskarżenia dotyczące funkcjonariuszy publicznych mogących godzić w ich dobra osobiste czy naruszające przepisy innych ustaw. W związku z kolejnymi oskarżeniami zostaną podjęte stosowne kroki prawne zmierzające do ochrony osób pełniących funkcje publiczne czy będących pracownikami Urzędu - wskazuje radca prawny Tomasz Kulesza.
Pomimo blisko dwóch lat od ostatnich wyborów i ponad trzech do kolejnych, tutejsza opozycja nie ustaje w walce o atencję mieszkańców. Swoje pomysły na prowadzenie polityki opiera na metodach ogólnopolskiej totalnej opozycji. Zgodnie z nimi "nieważne jak o Tobie mówią, ważne, że mówią".
[KN]